Pierwsze zmagania z frywolitką igłową :)
Dzisiaj pokażę Wam moje pierwsze frywolitkowe wyroby, niestety zdjęcia nie są najlepsze.
Trudno było zrobić dzisiaj zdjęcia a chciałam żeby było widać no niestety nie wyszło.
Musiałam trochę odpocząć od tych drutów i szydełka i postanowiłam wypróbować jak mi będzie szło z tą frywolitką, na początku było trudno ale wystarczy poćwiczyć i idzie coraz lepiej.
Mam nadzieję że nie długo pochwalę się jakimiś fajnymi kolczykami, jak mi oczywiście wyjdą.
Na dzisiaj tyle i do następnego pa pa :)
Początki zawszę bywają trudne ale coś fajnego już widać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja zaczynałam dokładnie od tego samego:)))) ale frywolitka idzie szybko niedługo będziesz śmigać serwety:))) pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńOj, pamiętam swoje początki z frywolitką.. pierwsze twory sporo przeleżały w szufladzie, zanim ponownie sięgnęłam po igłę.. ;)
OdpowiedzUsuńwrzosowa.blogspot.com